Archiwum 07 stycznia 2012


sty 07 2012 Pasja
Komentarze (0)

Aby nasze życie nie było monotonne, warto znaleźć sobie jakąś pasję, hobby. Ja oprócz pisania "zajmuję się" grą na instrumencie afrykańskim, zwanym djembe. Jest to bęben wykonany przez rdzennych Afrykańczyków, a następnie przetransportowany do Polski. Nie jest on mały. Jest to jeden z największych [o ile nie największych] bębnów, membrana ma średnicę 14 cali, czyli w przybliżeniu 34 centymetry.  Pochodzi z Ghany, czyli ze znanej manufaktury.

Lubię sobie czasem wyjść sobie ze znajomymi [oczywiście gdy pogoda sprzyja, wilgoć nie jest pożądanym czynnikiem dla koziej skóry. Efektem ubocznym jest uszkodzenie, a czasami nawet pęknięcie skóry, a kupno nowej wiąże się z dodatkowymi kosztami kilkudziesięciu złotych plus naciągnięcie] na dwór, na łono natury i pograć, zrelaksować się, odprężyć, zapomnieć o wszystkim.... Skupić się wyłącznie na rytmie płynącego z serca, z duszy. Jak to powiedział Mamady Keita - najpopularniejszy afrykański Bębniarz: "Rytm płynie w krwi każdego od urodzenia". To prawda. W każdym z nas, choć możliwe, że nie zdajemy sobie z tego sprawy tkwi jakaś umiejętność. Może to być pisanie, śpiew, gra na instrumencie muzycznym... Trzeba po prostu to w sobie odkryć. Nie dowiemy się, do czego jesteśmy stworzeni, jeśli nie będziemy próbować, nieprawdaż?

Polecam więc Wam zastanowić się, nad tym "co Wam w duszy gra" i całym sercem oddać się swojej pasji. 

Uwierzcie nie ma nic przyjemniejszego od robienia tego, co się kocha. Czy to gra, śpiew, malowanie, pisanie, czy wszelkiego rodzaju twórczość, wszystko łączy jedno - nasze zaangażowanie. Bez niego daleko nie zajdziemy.

Żeby cokolwiek osiągnąć, trzeba całym sercem oddać się sztuce.

 

Do napisania, pozdrawiam, Mihó.

narrator